Ułatwienia dostępu
Kiedy jest pytaniem istotniejszym niż czy. Tym bardziej, że odpowiedź na pytanie czy w – procesie kształcenia akademickiego – zadania dla studentów są ważniejsze niż najlepiej opisana wiedza? powinna, brzmieć TAK! Dlatego zadaję pytanie „kiedy?”.
Pracując na platformie edukacyjnej, nauczyciel akademicki ma wiele narzędzi do prezentacji treści wykładowych – począwszy od plików przygotowanych w MS Office, linków do zasobów Internetu, prostych stron internetowych, e-książek, słowników i baz danych, a skończywszy na filmach wideo, podkastach, skrinkastach, multimedialnych materiałach interaktywnych (np. tworzonych za pomocą programu H5P) i programowanych ścieżkach uczenia (zwanych przez Moodle’a lekcjami). Każdy więc może wykazać się właściwą sobie inwencją twórczą! (Więcej tutaj.)
W ten sposób opracowana wiedza (a właściwie informacje) poddana jest jednak znacznej fragmentaryzacji… Tymczasem wielu z nas uwielbia czytać książki – niektórzy klasykę, inni nie przepuszczą najnowszej beletrystyki, są wśród nas wielbiciele poezji, kryminałów, a pozostali z zapałem śledzą najważniejsze doniesienia naukowe. Nie zawsze książka ma tradycyjną formę, coraz częściej wybieramy czytniki książek elektronicznych i nagrania audio (według najnowszego raportu Stan Czytelnictwa w Polsce z e-booków i audiobooków korzysta w tej chwili ok. 10% Polaków, ale rynek tego typu publikacji notuje 50% wzrost rok do roku). Ich producenci robią bowiem wszystko, aby czytało się z nich równie dobrze, a nawet lepiej, niż z papierowych kartek.
Tym większe ogarnia nas zdziwienie, a nierzadko nawet poirytowanie na studentów, którzy otwarcie przyznają się do… nieczytania. Czegokolwiek. Jednocześnie obserwujemy, że większość z nich ma codzienny kontakt ze słowem pisanym… we własnym telefonie. Jest ono jednak w naszej opinii ułomny z co najmniej dwóch powodów – informacje dostępne w mediach elektronicznych i społecznościowych są z reguły uproszczoną interpretacją faktów. A nadto – są spersonalizowane, budując wokół użytkownika zamkniętą bańkę informacyjną, fabrykowaną przez algorytmy serwisów internetowych.
Dane z rynku książek niestety potwierdzają obserwowane przez nas samych załamanie polskiego czytelnictwa (notowane zresztą od 2004 roku). Odsetek Polaków czytających jedną książkę w roku spadł w ostatnich latach aż o 20% – z 58% do 38% (precyzyjnych danych za rok 2019 należy spodziewać się na wiosnę 2020). Oznacza to, że aż 62% Polaków nie czyta nic (w krajach rozwiniętych liczba ta nie przekracza 10–20% społeczeństwa). W tej grupie z pewnością znajdują się nasi studenci… 🙁
M.in. z tego powodu wielu z nas bywa przekonanym, że jeśli dokona (re)interpretacji i transformacji wiedzy przedmiotowej w krótkie formy elektroniczne, studentom łatwiej będzie ją przyswoić, właściwie zapamiętać. Ale czy zrozumieć…?
Dlatego też moje pytanie brzmi – Kiedy zadania są ważniejsze niż treść?
Moodle oferuje wiele narzędzi do projektowania ciekawych, mniej lub bardziej wymagających, ćwiczeń oraz symulacji. Są to indywidualne, grupowe i iteracyjne zadania, zadania typu Peer Assessment (ze wzajemnym ocenianiem), dyskusja, projekty typu Wiki, a wreszcie quizy i testy. Każde z nich da się skonfigurować tak, aby spełniało nawet dość wyrafinowane potrzeby dydaktyczne nauczyciela. Więcej informacji znajdą Państwo tutaj.
Oczywiście, zawsze ciekawsze będą zajęcia „na żywo”, kiedy praca na problemie, analiza przypadku, gra dydaktyczna, dyskusja czy inna forma aktywnej interakcji z nową wiedzą wzbudza emocje „tu i teraz”, nierzadko wspomagane fajnymi „gadżetami” dydaktycznymi, których trzymanie w rękach „na wejściu” pobudza neurony do budowania połączeń i szukania skojarzeń. Ale i asynchroniczność pracy również ma swoje zalety – przede wszystkim daje czas na refleksję, swobodną pracę poza nauczycielskim wzrokiem, za to w gronie rówieśników i o dowolnej porze dnia. Konieczność sformułowania, przygotowania, a wreszcie „stworzenia” namacalnego, materialnego rezultatu w odpowiedzi na zadane ćwiczenie daje Moodlowi dodatkową przewagę nad zadaniami realizowanymi na zajęciach, szczególnie wtedy, gdy nie wszyscy studenci mogą dokończyć swoją pracę, a nawet… ją rozpocząć, choćby z powodu nieobecności lub „jazdy na gapę”.
Tworzenie własnych rozwiązań zadanego problemu, prowadzenie analiz porównawczych, projektowanie modeli, pisanie esejów itp. wymaga czasu oraz dostępu do więcej niż jednego źródła wiedzy i zróżnicowanych inspiracji. Nie najlepiej nadają się do tego wszelkiej maści bryki, infografiki i strzępki informacji. Potrzebne są książki, bardziej ambitne teksty, obserwacja świata i rozmowa. Obie rzeczy ma w zanadrzu każdy nauczyciel, a ten pracujący zdalnie – oferuje je bez pośpiechu i być może w bardziej sprzyjających dla siebie warunkach.
Nieco inaczej sprawa ma się z dochodzeniem do sprawności w posługiwaniu się określonymi metodami i technikami analitycznymi, interpretacją danych czy ćwiczeniami językowymi itp. – one także wymagają czasu, jednocześnie jednak wielokrotnych powtórek, niewiele mających wspólnego z twórczością. Na nie zresztą zwykle brakuje przestrzeni na zajęciach stacjonarnych. Dlatego i w tym przypadku z pomocą przychodzi Moodle i jego narzędzia do projektowania interaktywnych zadań!
Podsumowując, zdalna współpraca ze studentami, choć nigdy nie da nam komfortu pracy w bezpośrednim kontakcie, daje szansę na coś innego –
Projekt Portal wiedzy jest realizowany w ramach Zadania 4. Zintegrowanego Programu Rozwoju UEK, realizowanego przez Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.